Czy istnieje nadprzyrodzony diabeł?

Bóg stawia jedną sprawę bardzo jasno w Biblii: „Tak, Ja jestem Bogiem i nie ma innego, Bogiem, i nikogo nie ma jak Ja” (Księga Izajasza 46,9). Żadna nadludzka moc nie oprze się woli Bożej. Diabeł znany z obiegowej opinii nie istnieje. Jeżeli chcemy poznać źródło zła, musimy szukać gdzie indziej.
Biblia nie pozostawia nam wątpliwości co do tego, gdzie leży wina. Człowiek jest ku­szony z wnętrza samego siebie. Posłuchaj, co powiedział Jezus, Syn Boży: „Lecz to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem po­chodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świa­dectwa, przekleństwa” (Ewangelia Mateusza 15,18-19).
Jezus potwierdza to, co Bóg dawno temu powiedział Noemu: „myśli serca ludzkiego są złe od młodości jego” (Księga Rodzaju 8,21 BW). Księga Jeremiasza 17,9 mówi: „Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne”.
Z wszystkimi tymi stwierdzeniami zgadza się Jakub. Konkluduje on: „To własna pożą­dliwość wystawia każdego na pokusę i nęci. Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć” (List Jakuba 1,14-15).
Zauważ, że w żadnym z tych fragmentów nie ma wzmianki o jakimś nadprzyrodzo­nym diable. Nie potrzebujemy szukać dalej niż w nas samych, żeby zobaczyć, skąd się bierze zło.

Dlaczego Biblia mówi o diable?

Prawdą jest, że Biblia mówi o diable, jak gdyby miał prawdziwą osobowość. Musimy jednak pamiętać, że Biblia obficie wykorzy­stuje „język obrazowy”. Nadaje osobowość również innym rzeczom, które nie są ludźmi.
W historii o Kainie i Ablu osobowość zostaje przypisana krwi. Zwracając się do Kaina, Bóg powiedział: „Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi!” (Księga Rodzaju 4,10). Podobnie jest z mą­drością, o której mówi się jak o kobiecie: „Szczęśliwy, kto mądrość osiągnął, mąż, który nabył rozwagi […], zdobycie jej lepsze od pereł, nie równe jej żadne klejnoty” (Księga Przysłów 3,13-15). W Ewangelii Mateusza 6,24 Jezus sam mówi o pienią­dzach („mamonie”) jako o panu. Nie po­winno to nas zaskakiwać. My sami często tak się wyrażamy. Mówimy: „Ogień jest do­brym sługą, ale złym panem”. Tak na­prawdę nie wierzymy jednak, że ogień jest człowiekiem.
W ten sam sposób czasami również zło i grzech otrzymują osobowość. Pomaga to nam uświadomić sobie, jak wielki jest grzech i jak niebezpieczne są grzechy dla naszego zbawienia. Dowodzi tego porówna­nie dwóch fragmentów z Biblii. Posłuchaj „obrazowego języka” użytego w Liście do Hebrajczyków 2,14: „On [Jezus] również miał w nich udział, aby przez śmierć znisz­czyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła” (BW). Czym jest ten diabeł? Co ma „władzę nad śmiercią”? List do Rzy­mian 6,23 mówi nam: „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć”. Grzech jest potężny i sprowadza śmierć. Życie to nieustanna walka z grzechem. To grzech jest twoim prawdziwym wrogiem, a nie nadprzyro­dzony diabeł.
Szczególnie w Starym Testamencie słowo „szatan” często jest używane wobec sił, które stają Bogu na drodze. Słowo „szatan” znaczy ‘nieprzyjaciel’, ale najczęściej pozo­staje nietłumaczone. W Nowym Testamen­cie greckie słowo ‘diabolos’ występuje 38 razy; 35 razy jest tłumaczone jako ‘diabeł’. Jego pierwotne znaczenie to ‘ten, który oskarża’. Faktycznie jest ono dwukrotnie przełożone jako „fałszywi oskarżyciele”, a raz jako „oszczercy”, ponieważ w tych fragmentach tłumacze Biblii wiedzieli, że użycie słowa „diabeł” nie miałoby sensu. W Liście do Tytusa 2,3 Paweł udziela rad starszym kobietom, by wiodły życie po­bożne, by nie były „oszczercami” (diabolos). A w 1. Liście do Tymoteusza 3,11, nakazuje się chrześcijańskim żonom, by były po­bożne, „nieskłonne do oczerniania” (diabo­los).
Byłoby rzeczą nierozsądną, gdyby tłumacze użyli w którymś z tych fragmentów słów ‘diabeł’, ‘diabelski’. Starsze kobiety i żony chrześcijańskie z pewnością nie są „dia­błem”. Nie trzeba wyobrażać sobie nad­przyrodzonego diabła za każdym razem, kiedy się czyta słowo „diabeł”. Byłby to duży błąd.
W Ewangelii Jana 6,70 Jezus powiedział: „Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem”. Ale Judasz był człowie­kiem, nie „diabłem”. Gdyby tłumacze napi­sali: „Jeden z was jest oszczercą”, znacze­nie byłoby zupełnie jasne. Judasz zdradził później Jezusa pocałunkiem. Był zaiste fał­szywym przyjacielem, ale nie był nadprzy­rodzonym diabłem.
Musimy uważnie spoglądać na Pismo, aby zrozumieć, kim albo czym jest diabeł. Po­myśl o Apokalipsie (Księdze Objawienia) 2,10, gdzie do wierzących w Smyrnie mówi się: „Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia”. Czy ma to dla ciebie sens, że nadprzyrodzony diabeł dosłownie wtrąca wierzących do więzienia? Nie może tak być, bo wiemy, że uczynili to Rzymia­nie. To jest przykład diabła w działaniu. Raz za razem widzimy słowo „diabeł” użyte tak, by symbolizowało zło.
Grzech działa, bo ludzie, pozostawieni sami sobie, nie podążają drogami Bożymi. Ter­miny ‘diabeł’, ‘szatan’ i ‘demony’ nie odno­szą się do nieśmiertelnych kusicieli w ich pierwotnym znaczeniu. Nie ma takiej istoty jak nadprzyrodzony kusiciel.

Czy nadprzyrodzony diabeł kusi do grzechu?

Na podstawie tego, co rozważyliśmy do­tychczas odpowiedź musi brzmieć: „Nie!” Musimy sami wziąć pełną odpowiedzialność za swoje grzechy. Zobaczyliśmy już, że złe myśli i czyny wychodzą z serca (Ewangelia Mateusza 15,18-19). Paweł powiada: „Wszyscy bowiem zgrzeszyli” (List do Rzy­mian 3,23). Czy sądzisz, że Bóg obwiniałby nas, gdyby wina leżała po stronie nadprzy­rodzonego diabła? Na pewno nie.
Jesteśmy śmiertelni z powodu nieposłu­szeństwa Adama wobec Bożych praw. Ale każdy z nas zasługuje na własny wyrok śmierci. Wszyscy zarobiliśmy sobie na „za­płatę za grzech”. A ta zapłata to śmierć (List do Rzymian 6,23).
Dopiero, kiedy będziemy skłonni przyznać, że to my całkowicie ponosimy winę za swoje grzechy, Bóg będzie mógł z nami pracować. Dopiero wtedy będziemy zdu­miewać się, że pomimo naszych słabości Bóg jest skłonny nas zbawić.

Jak można zostać zbawionym od grzechu i śmierci?

Jedno jest pewne. Nie można zbawić siebie samego. Biblia stawia tę sprawę jasno. Można jednak zostać zbawionym dzięki Bo­żemu miłosierdziu. Bóg dał nam drogę ucieczki od grzechu i śmierci. Przez ofiarę Swego Syna, Jezusa Chrystusa, otworzył drogę do życia wiecznego. Zaprasza cię, byś miał(a) udział w zwycięstwie Jezusa nad grzechem.
Jezus przeżył doskonałe życie, a potem „za nas umarł” (1 List do Tesaloniczan 5,10). Przez wiarę w Jezusa jako naszego Zbawi­ciela Bóg jest skłonny wybaczyć twoje grze­chy. Przez chrzest w imię Jezusa (Ewangelia Marka 16,16) i przez przestrzeganie jego przykazań (Ewangelia Jana 15,8-13) mo­żesz zostać zbawiony(-na) od grzechu i śmierci. Powstanie z martwych do życia wiecznego może być twoją nadzieją. Jezus przyszedł, żeby zabrać i grzech, i śmierć, „On bowiem zbawi swój lud od jego grze­chów” (Ewangelia Mateusza 1,21), a „jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć” (1 List do Koryntian 15,26).
Bóg chce, abyś wziął odpowiedzialność nie tylko za swoje grzechy, ale także za swoje życie. Nie masz powodu obawiać się nieist­niejącego, nadprzyrodzonego diabła. Powi­nieneś raczej posłuchać tych słów mądro­ści: „Boga się bój i przykazań Jego prze­strzegaj, bo cały w tym człowiek!” (Księga Koheleta 12,13).
Jeżeli już teraz tak żyjesz, ostateczne bło­gosławieństwo życia wiecznego będzie twoje, kiedy Jezus powróci do Jerozolimy, aby ustanowić Boże królestwo na ziemi:
„…bo tam udziela Pan błogosławień­stwa, życia na wieki” (Psalm 133,3).

Napisz do nas

Napisz do nas na adres kontakt@prawdybiblijne.com lub skorzystaj z formularza kontaktowego.

Pamiętaj, że korzystając z formularza kontaktowego wyrażasz zgodę na wykorzystanie podanych w nim danych do celów prowadzenia korespondencji z administratorami serwisu www.prawdybiblijne.com 

Copyright © 2018 prawdybiblijne.com.
Wszystkie prawa zastrzeżone